Kobieta - Podręczna

CZYLI NIEPOKOJĄCA WIZJA ŚWIATA

Świat przedstawiony przez Margaret Atwood wydaje się być oddalony o lata świetlne od otaczającej nas rzeczywistości. Jednak obserwując wydarzenia mające miejsce wokół, wydawać by się mogło, że dzieli nas od niego jedynie krok.

W książce "Opowieść Podręcznej" ludzkość cierpi z powodu niepłodności. Od lat nie rodzą się dzieci, przez co odchodzą w niepamięć całe narody. W Stanach Zjednoczonych powoli rozwija się organizacja o silnym zabarwieniu religijnym - Bank Myśli Syna Jakuba. Wyznająca zasady rodem ze Starego Testamentu grupa fanatyków o kryzys płodności obwinia rozluźnienie społeczne i kulturowe. Aby przywrócić - według nich - naturalny i jedyny właściwy kierunek - dąży się do pobudzenia przyrostu naturalnego. Kobietom zostaje utrudniony dostęp do antykoncepcji, teraz możliwej jedynie za zgodą męża, co przywołuje na myśl skrajny patriarchat. Następnie dochodzi do zamachu na prezydenta i rozwiązania Kongresu, co prowadzi do zawieszenia konstytucji. Stąd już prosta droga do nowej władzy, która szybko przeradza się w pewien rodzaj religijnej dyktatury. Aborcja zostaje całkowicie zakazana, a lekarzy wykonujących takie zabiegi, dla przykładu wiesza się na murze. Kończą tam również homoseksualiści, którzy przez Synów Jakuba uznawani są za zdrajców rodzaju. Kobiety dzieli się ze względu na ich możliwości rozrodcze. Te niezdolne do rodzenia dzieci, mają za zadanie prowadzenie domów bogatych i wpływowych Komendantów. Te płodne stają się Podręcznymi - niewolnicami, surogatkami, których obowiązkiem jest zapewnienie potomstwa nowo powstałej Republice Gileadu.

Choć to fikcja literacka, to brzmi całkiem znajomo. Niestety jesteśmy na najlepszej drodze, by taka niepokojąca przyszłość mogła nas zastać. Ograniczenie dostępu do antykoncepcji, zakaz aborcji, badań prenatalnych, czy niesłabnący nacisk na kobiety, by rodziły dzieci pomimo wszelkich przeszkód, to hasła przewodnie wielu organizacji pro life.

Wczoraj Polska zrobiła pierwszy krok by stać się nową Republiką Gileadu. Zakaz aborcji w przypadku wystąpienia wad letalnych u płodu, odbiera kobietom godność. Jak to ma się do tak ochoczo wygłaszanego hasła obrońców nienarodzonych, że każdy ma prawo do życia? Kobiety w naszym kraju najwyraźniej takiego prawa nie posiadają. Może po prostu nie są traktowane przez władze jak "każdy Polak". Przez jedną decyzję cofamy się o lata w rozwoju, spłycamy rolę kobiet do bycia inkubatorem dla płodów, kóre i tak nie mają szans na przeżycie poza organizmem matki. No właśnie - MATKI. 

Matki - która nigdy nie przytuli swojego dziecka, nie usłyszy jego płaczu. Matki - która będzie zmuszona nosić pod sercem  dziecko przez czterdzieści tygodni, a i tak nie zobaczy jego uśmiechu. Matki - która w bólach będzie rodzić, włoży w to całą swoją energię i duszę, lecz nie wyjdzie ze szpitala z dzieckiem. Matki - która nie urządzi baby shower, bo nie będzie miała co świętować, prędzej urządzi pogrzeb. Matki - która przez te dziewięć miesięcy będzie obserwować rosnący z każdym tygodniem brzuch, ale nie będzie odliczać dni do narodzin, lecz do śmierci dziecka i siebie jako MATKI. 

Nasi rządzący zapomnieli o nich. O kobietach, które przez taką traumę musiały przejść. Bo zawinił lekarz, bo za późno zostały zdiagnozowane, bo to jeden przypadek na milion. Większość z nich, na własne życzenie nie fundowałaby sobie takiego piekła. A teraz to piekło zostało na nas wszystkie sprowadzone, bez naszej zgody, bez zapytania nas o zdanie. 

Przecież pozwolenie na aborcję ciąż z wadami letalnymi płodu, nie jest jednoznaczne, że każda kobieta w takiej sytuacji jej dokona. Nikt nikomu nie zabroni heroizmu. A teraz jest ona nam nakazany. 

Liczba aborcji się nie zmniejszy, przestanie być jedynie ukazywana w oficjalnych statystykach. Te, które będzie na to stać, będą wyjeżdżały poza granice naszego chorego kraju. Ten zakaz uderzy w najuboższych, najmniej świadomych. Kto im wtedy pomoże. Gdzie pomoc dla tych kobiet? 

Nie rozumiem w tym kraju tej nieustannej chęci zniszczenia kobiet. Czyżby w jakiś sposób jesteśmy dla mężczyzn zagrożeniem. Dlaczego facet może decydować o swoim ciele, a kobieta nie? W czym jesteśmy gorsze? Dlaczego skazujecie nas na cierpienie, świadomie i z premedytacją? Dlaczego nas nienawidzicie? 

Dlaczego robicie nam piekło na ziemi? 




Pozostaję z Wami Kobiety w nadziei w tych ciężkich czasach!

J. 














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz