Uwielbiam sobotnie poranki. Powolne śniadanie, niespiesznie popijam kawę, rozkoszując się jej smakiem, w tle rozbrzmiewa program telewizji śniadaniowej.
Dziś jeden temat poruszył mnie szczególnie. Chodziło o ustępowanie miejsca w sklepowych kolejkach kobietom ciężarnym. Niby nic, co mogłoby wzbudzić jakieś większe emocje. A jednak...
Dla mnie najbardziej przykre jest to, że taki temat musi być w ogóle rozkładany na czynniki pierwsze na kanapie telewizyjnego studia.
Zauważam ostatnio jakiś dziwny trend. Mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach ciążę obdziera się całkowicie z wyjątkowości. Jakby sam fakt bycia w ciąży nie znaczył już, że to szczególny okres w życiu, niosący ze sobą szczególne dolegliwości. Tak skupiamy się na tym, że to przecież nie stan chorobowy, że zapominamy o jego wyjątkowości. Bo czy jest coś bardziej magicznego niż tworzące się nowe życie?