Nagość w mniejszym mieście

Cześć!

Pogoda ostatnio nas rozpieszcza i prowokuje do zrzucania kolejny warstw fatałaszków. Na szczęście moda plażowa, w większości,  pozostaje nadal domeną piaszczystych zakątków i pomostów przy jeziorze. My, dorośli raczej nie mamy problemów w określeniu, czy coś jest dozwolone, czy może wręcz odwrotnie. Zazwyczaj potrafimy rozróżnić cienką granice między błahym nagięciem zasad, a zniesmaczeniem. Tym większe było moje zaskoczenie, gdy któregoś upalnego dnia wyszłam z galerii.



TOPLESS PO MIEŚCIE

Przede mną wyszła Pani z trójką uśmiechniętych dziewczynek. Dwie starsze były w wieku szkolnym, a najmłodsza miała może ze trzy lata. Gdy tylko przekroczyły próg drzwi obrotowych, średnia, sprawnym ruchem ściągnęła koszulkę, od razu podając matce. Ta, bez słowa zabrała ubranie i schowała do wózka. Szły przed nami jeszcze spory kawałek, a dziewczynka żwawo spacerowała z naga klatką.

Na to jak dzieci pojmują swoją nagość, wpływ mają przede wszystkim rodzice. Ta dziewczynka nie czuła się w ogóle skrepowana, rozbierając w środku miasta. Zapewne, nie widziała w tym nic złego. Skoro nawet mama jej nie zwróciła uwagi, musiało być to u nich zachowanie tolerowane. W każdej rodzinie wygląda to inaczej. Gdy jest naprawdę gorąco, a upał nie pozwala na jakąkolwiek aktywność, bo z człowieka od razu się leje, pozwalam śmigać Helenie w samym pampersie, ale tylko w zaciszu domowym. Nie chcę, aby ktoś widział moje dziecko, w sytuacjach, w których ja sama poczułabym skrępowanie. Dlatego ani ja, ani Helena nie chodzimy topless, tym bardziej w przestrzeni publicznej.


WŁOS NA WIETRZE

Sytuacja dotyczyła akurat dziewczynki, bo pojawiła się w zasięgu mojego wzroku. Jednak, podobne odczucia miałabym, jeśli ów delikwentem byłby chłopak. Bo taki chłopiec wyrośnie kiedyś na dorosłego mężczyzny, a ich widok, dumnie maszerujących po mieście z naga klatą, szczerze mnie drażni i bulwersuje. Według mnie widok męskiej, do tego jeszcze, często owłosionej klaty, nie jest niczym przyjemnym, na co nie naraziłabym się świadomie :) Niestety, to co musimy oglądać jest nam bezczelnie narzucane. Głównie przez młodych mężczyzn, dumnie prezentujących swoje wdzięki, w osiedlowych zaułkach lub placach zabaw. Oczywiście nie tylko młodzi zapominają o pewnych elementach garderoby. Mocno dojrzali wczasowicze, spędzający urlop na naszym rodzimym RODOS (czyli rodzinnym ogródku działkowym ogrodzonym siatką), pewnie z racji wieku, zapominają o przywdzianiu koszuli, gdy wracają do domu. Panowie ze znaczną siwizną na głowie, chętnie prezentują srebrny włos również w innych miejscach ;) Nie jest to ani estetyczne, ani miłe dla oka. Panowie, w tym momencie apel do Was. Spacerując po mieście, pamiętajcie, że nie jesteście w nim sami, a nie każdy ma ochotę oglądać Waszą nagą klatę. Koszulka musi być. Koniec kropka.


TO JESZCZE SPODENKI?

Uważam, że strój powinien być zawsze dostosowany do miejsca i sytuacji. Wiem, że mamy coraz bardziej postępowe czasy, czujemy się wolni i tą wolność chcemy oznajmiać światu za pomocą ubioru. Jednak są pewne granice, przynajmniej dla mnie. Osobiście nie podoba mi się obecny trend przykrótkich spodenek, spod których widoczne są pośladki. Wydawać by się mogło, że na pomysł wciśnięcia swoich czterech liter, wpadają raczej bardzo młode dziewczyny, które za wszelką cenę chcą się wyróżniać, w taki bądź inny sposób. Do pewnego momentu też tak myślałam.

Jednak ostatnio w markecie, gdzieś miedzy pólkami z z makaronem zobaczyłam pewną panią. Na oko podchodziła pod czterdziestkę, choć ciało miała rzeczywiście szczupłe i pewnie niejedna nastolatka mogłaby jej pozazdrościć. Oczywiście zazdrościłam i ja :) Ale czy to dostateczny powód, by zakładać na tyłek spodenki wielkości stringów? No, nie wiem. Granica młodości cały czas się sukcesywnie przesuwa. Dzisiejsze czterdziestki są zupełnie innymi kobietami niż ich matki w tym wieku. Co nie zmienia faktu, że zawsze powinno się dostosować zarówno do okazji, jak i miejsca, w którym zamierzamy przebywać.

Skoro dorosłym zdarza się o tym zapominać, to jak można wymagać tego samego od dzieci?


STRÓJ WAŻNA RZECZ

Taka samą zasadą kieruje się idąc na przykład na basen. Nawet w takich okolicznościach przyrody, nie jestem zwolenniczką zbytniej nagości, zarówno u dorosłych, jak i u dzieci. Dlatego uważam, że dziecko, jak każdy członek społeczeństwa, powinien mieć strój kąpielowy. Wiadomo, że sytuacja wygląda inaczej, jeśli chodzi o podział na dziewczynki i chłopców. O ile w przypadku tych drugich, sprawa jest dość prosta, bo wystarczą kąpielówki i nie wzbudza niepotrzebnych rozterek, tak u dziewczynek, nie jest to takie łatwe. Na rynku mamy ogromny wybór. Ciężko czasami się zdecydować.

Ja jednak wyznaję, jedną podstawową zasadę - wszystko adekwatnie do wieku. Uważam, że stroje typu bikini są zarezerwowane dla dorosłych lub chociaż młodych kobiet. Maluch w takim zestawie wygląda groteskowo, jak przysłowiowa "stara-maleńka". Wiem, że to temat rzeka, dlatego na pewno do niego jeszcze wrócimy.


A Wy jakie macie zdanie na ten temat? Chętnie je poznam :) Czekam z niecierpliwością na Wasze komentarze. Każdy z nich jest dla mnie ważny i wartościowy.

Buziaki!
J.

Jeśli spodobał Ci się wpis, będzie mi bardzo miło, jeśli dasz mu kolejne życie i udostępnisz dalej :)

53 komentarze:

  1. U mnie cora chodzi rozebrana po ogrodku ale jak jest upal. W innych miejscach ubrana tzn albo sukienka albo koszulka i spodenki. Synowi tez nie pozwalam chodzic w miejsca publiczne "nieubranym".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak powinno być :) To my uczymy dziecko co wypada, a co nie :)

      Usuń
  2. Mój syn nawet po ogrodku chodzi w kąpielówkach lub w majtkach, a w miekdcu publicznym nie wyobrażam sobie żeby chodził rozebrany. Dzieci trzeba uczyć ze strój musi być adekwatny do dytuacji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, to na bas spoczywa odpowiedzialność za to, jak w przyszłości będą wyglądać i zachowywać się nasze dzieci :)

      Usuń
    2. zgadzam sie,ze wazne, by był adekwatny do sytuacji

      Usuń
  3. Ja co do ubioru jestem bardzo tolerancyjna. Jedyne co faktycznie mnie razi to w czasach gdzie na promocjach można kupić za grosze stroje dla dzieci, są ogólnodostępne widzę duże dzieci nagie na plaży, basenie. Mój synek mając 2 latka zawsze na basen ubiera chociaż pampersa do pływania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamper to także według mnie wymagane minimum :)

      Usuń
  4. Muszę się z Tobą zgodzić, dla mnie pewne granice powinny być zachowane.
    Stroje kąpielowe dla dzieci dziś faktycznie są tanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, nie jest to teraz rzecz niedostępna

      Usuń
  5. Najlepiej już od najmłodszych dzieci uczyć je, że zawsze strój musi być adekwatny do miejsca i wieku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Swoje zdanie wyraziłaś dosyć jasno ile ludzi tyle zdań na temat nagości ale jak ludzie nie mają problemów to sami je wyszukuja by było o czym pisać. Jakie szczęście że nie mieszkamy w Afryce i lato trwa zaledwie kilka tygodni ;) więc zakryją już niedługo te torsy ;)
    😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choć to tylko moje zdanie, cieszę się, że tak często popierane ;)

      Usuń
  7. O kurczę, też poczułabym się dziwnie gdybym zobaczyła rozbierającą się dziewczynkę w galerii. :o

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie również to drażni. Jeśli jest się na swoim prywatnym ogródku to w porządku, ale jeśli już mamy większą ilość obserwatorów, wychodzimy do ludzi to myślę, że powinniśmy zachować pewne granice! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, wszystko jest dla ludzi, tylko z umiarem i głową :)

      Usuń
  9. Dokładnie! Co innego na swojej działce, gdzie jest zazwyczaj tylko rodzina, a co innego w środku miasta, gdzie nie każdy lubi takie widoki i ludziom ma prawo to przeszkadzać. Moim zdaniem jest to po prostu niekulturalne. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja nie lubię gdy widzę jak rodzice puszczają nagie dzieci po plaży.Przecież tam chodzi tylu ludzi.Nie narażałabym swojego dziecka na publiczne widowisko.

    OdpowiedzUsuń
  11. Co innego jest roznegliżowanie we własnym obejściu (np. jeśli mamy dom z ogródkiem), a co innego paradowanie topless po ulicach miast. Trzeba wiedzieć, gdzie i jak można się zachować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie, wszystko zależy od tego, gdzie jesteśmy

      Usuń
  12. Cóż... a ja zazdroszczę tym mężczyznom, bo im wolno. Może czasem ktoś łypnie na nich z pruderyjną przyganą, ale przecież ich zachowanie jest dopuszczalne. A kobieta topless byłaby skandalistką nie tylko w mieście, ale nawet na plaży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko skandalistką, ale pewnie sensacją ;)

      Usuń
  13. Tak mnie uczono, że strój topless jest do przyjęcia na plaży i innych podobnych miejscach. A czego Jaś się nie nauczy ... i dzieciom pewne normy trzeba wpajać od urodzenia

    OdpowiedzUsuń
  14. Masz racje... szczegolnie meskie klaty na mieście drażnią... ale chyba to już takie czasy... mnie już nagosc w przestrzeni publicznej przestala dziwic. Mieszkam w Grecji a tu upały a jak upały to i nagości domuzo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem na plaży, ale w środku miasta jakoś mnie to w oczy kole :)

      Usuń
  15. Fajnie to wszystko jest napisane :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja ogromną uwagę przykładam do tego, jak moje dziecko jest ubrane w miejscach publicznych. Rozumiem upał i wysokie temperatury, ale pewne granice muszą być zachowane. Aczkolwiek nie robię z nagości tematu tabu,bo uważam że to dopiero jest niezdrowe.

    OdpowiedzUsuń
  17. Uważam, że między ludźmi powinniśmy jakoś się zachować... i nie ważne, że to dziecko. Od małego trzeba nauczyć dziecko co i gdziee trzeba chować

    OdpowiedzUsuń
  18. Niech się każdy ubiera jak chce... Choć z drugiej strony, najlepsze były stroje z czasów gentlemańskich - XIX wiek do ok. lat 50, zanim wykluły się subkultury. W tamtych czasach nie dochodziło raczej do tego typu sytuacji... A niestety może być coraz gorzej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony racja, z drugiej - żyjemy wśród innych ludzi, w społeczeństwie, a tam obowiązują pewne zasady

      Usuń
  19. Ładna męska klata jest ok, gorzej z dziadkami. Ale mamy wolny kraj i niczego nikomu nie zabronimy jeśli nie reguluje tego prawo. Jeśli chodzi o dzieci, to strój na plaży powinien być obowiązkowy, chociażby ze względu na higienę. Bo kto lubi mieć piasek tam gdzie słońce nie dochodzi. A potem już tylko bakterie i otarcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ładna tez bym popatrzyła, ale jednak zza okularów przeciwsłonecznych na plaży ;p

      Usuń
  20. Mnie w każdym wieku rażą przykrótkie kreacje czy wycięte za mocno spodenki. O nagich dzieciach na plaży lepiej nie mówić. Co nie oznacza, że moje dzieci nie lubiłyby pobrykać nago wszędzie gdzie się da ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy by wolał ;) a my jesteśmy od tego, żeby wyznaczać granice

      Usuń
  21. A wiesz, zgadzam się!! Mnie natomiast irytują mężczyźni bez koszulek w mieście. Jak na wakacjach to przeżyję, bo jestem nastawiona na to- tak w mieście jak widzę bez koszulki to nie mogę patrzeć, szczególnie z piersami większymi niż moje (może to zazdrość :D ha!) . Nie wiem czemu kobiety mi nie przeszkadzają, za to płeć odmienna robi to jakby miała na to przywolenie od zawsze i niby to normalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha a coraz częściej mają większe biusty :)

      Usuń
  22. Poruszyłaś bardzo ważną kwestię- łatwo przekorczyć cienką granicę niesmaku!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Na pewno dzieciaczki powinny być ubrane na basenie, a nie biegać na golaska.

    OdpowiedzUsuń
  24. Strój normalna, ludzka rzecz. Chrońmy intymność i to co nasze :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nigdy nie pozwalałam chodzić dzieciom w miejscach publicznych bez ubrania, ale za to kiedyś niania założyła córce na spacer samą tunikę, która ledwie pupę zasłaniała. Z leginsami była ok, ale bez ... tragedia

    OdpowiedzUsuń
  26. Panuje pogląd, że każdy powinien ubierać się tak jak chce, a innym nic do tego... Niby ok, ale trzeba pamiętać, że żyjemy w społeczeństwie i obowiązują nas jakieś reguły. O ile pani w szortach wielkości stringów specjalnie mnie nie razi, to rozebrane dziecko już tak. To my uczymy dzieci szacunku do własnego ciała, poza tym tylu zboczeńców chodzi po świecie, że bałabym się nawet na plaży puszczać dziecko nago. Obie moje córki w majtach biegają tylko po ogrodzie i to dlatego, że nikt ich nie widzi.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ludzie nie mają żadnych oporów w kwestii ubioru. I coraz częściej widzę, że niewiele osób potrafi dostosować strój do miejsca i sytuacji.

    OdpowiedzUsuń