Czytanie na zawołanie #październik

W ostatnim czasie udało mi się jakoś wziąć w garść, trochę się zorganizować i znaleźć chwile dla siebie. Te nieczęste momenty chce wykorzystać jak najlepiej i zrobić coś, co sprawia mi czystą, niczym niepohamowaną radość. Po jakiejś półtorarocznej przerwie (czy to przypadek, że akurat tyle ma Helena?) wróciłam do czytania książek. Pod koniec ciąży pochłaniałam ich chyba więcej niż jedzenia, co akurat wyszło mi na dobre :)


Tym, którzy maja już te chwile za sobą, nie muszę przypominać jak to jest mieć w domu kilkudniowego, nowego człowieka. Ile wysiłku i łez trzeba włożyć w tych pierwszych miesiącach jego życia. Tym, którym ta ścieżka jawi sie dopiero na rozległym horyzoncie, mogę powiedzieć szczerze. Nie będziecie mieli czasu dla siebie. Nie i koniec. Nawet jeśli jesteście niepoprawnymi optymistami i te wasze dobre wibracje w jakiś cudowny sposób przejdą na dziecko, które będzie spało całymi dniami i nocami - nie będziecie mieli czasu na swoje przyjemności - przynajmniej na początku. 

Mimo, że nasza córka póki co, nie dała nam specjalnie w kość, pierwszy tydzień jej życia spędziłam nad łóżeczkiem. Nawet, gdy spała :) Tak to już jest z nami - matkami :) Nad tym tematem można rozwodzić się bez końca, a dzisiaj nie o tym. 

Prędziutko, szybciutko wracamy więc do sedna. Po tym jak Helena zaczęła swoja niewątpliwie radosną przygodę ze żłobkiem, nasze życie powoli się stabilizuje. Z dania na dzień jego tempo powoli, aczkolwiek wyczuwalnie zwalnia. Dlatego mamy nieco większe pole manewru jeśli chodzi o własne potrzeby i pasje. Jak wiecie moją - jedna z wielu - jest pisanie tego bloga. Ale żeby móc pisać, trzeba też czytać. Prawda znana od lat :)

Ostatnio moja przydomowa biblioteczka powiększyła się o kilka nowych tytułów, stąd też pomysł na wpis typowo recenzyjny. Opowiem Wam o książkach, które ostatnio udało mi się przeczytać. Niektóre z nich wciągnęły mnie na tyle, że ich lektura okazała się ważniejsza od snu, który u młodego rodzica jest na wagę złota. To może oznaczać tylko jedno - musisz po nie sięgnąć.


1. "NIEODNALEZIONA" Remigiusz Mróz


Autora nikomu chyba nie trzeba przedstawiać. Jest jednym z najlepiej cenionych pisarzy młodego pokolenia. Pierwsze co mnie uderzyło, gdy sięgnęłam po jego książki, to fakt, że facet jest w moim wieku. Zaskoczyło mnie to niezmiernie, bo czasami aż trudno uwierzyć, że takie niesamowite historie tworzą się w głowie tak młodego człowieka. To tak słowem wstępu.

"Nieodnaleziona" ma swój początek w momencie, kiedy życie dwojga młodych ludzi powinno się zaczynać. Jest mężczyzna, jest kobieta, jest pierścionek. Jednak życie okazuje się dla nich okrutne. Po brutalnej napaści, dziewczyna przepada jak kamień w wodę, a chłopak przez kolejne lata nie może się pozbierać i ułożyć sobie życia. Porzuca studia, coraz bardziej zamyka się w sobie. Tak naprawdę wegetuje, bez większych marzeń, czy nadziei na lepszy los. Sytuacja się zmieni, gdy jego w zasadzie jedyny przyjaciel przypadkiem wpada w internecie na zdjęcie zaginionej narzeczonej. W głównym bohaterze budzi to dawne uczucie i determinuje jego dalsze działania, które mają go zaprowadzić do odnalezienia dziewczyny. Musi sprostać wielu przeciwnościom losu, zostaje wplatany w precyzyjnie uszytą nić kłamstw i malwersacji, gdzie prawda miesza się z fikcją, a umysł płata figle.

Nie, nie zamierzam zdradzać Wam fabuły. Jakbym zaczęła tłumaczyć, sama mogłabym się poplątać. Powiem tylko jedno. Ja od tej książki nie mogłam się oderwać i przyznaję się bez bicia - zarwałam noc. Akcja momentami tak niesamowicie przyspiesza lub zmienia całkowicie kierunek, że w ogóle nie da się odczuć upływającego nad lekturą czasu. Z czystym sumienie polecam!


2. "KSIĘŻNICZKA Z LODU" Camilla Lackberg


Do szwedzkich kryminałów dojrzewałam długo. Teraz myślę, że trwało to zdecydowanie za długo. Camilla Lacberg według mnie zasłużenie okrzyknięta królową szwedzkich kryminałów, w każdej swej książce daje nam zastrzyk adrenaliny i kawał dobrej rozrywki. Pierwsze spotkani z autorka zawdzięczam pozycji pt "Księżniczka z lodu". Główna bohaterkę - pisarkę Erikę, pogrążona w żałobie po rodzicach - poznajemy w momencie, gdy wraca do rodzinnej miejscowości, by uporządkować po nich sprawy. Jak to zwykle bywa, zupełnym przypadkiem odnajduje zwłoki przyjaciółki z dzieciństwa. Ta sytuacja sprawia, że mimochodem angażuje się w śledztwo, które już w początkowej fazie wykazuje, że wcześniejsze podejrzenia w kierunku samobójstwa można włożyć między bajki.

Prowadzący sprawę policjant Patrick chętnie korzysta ze spostrzeżeń Eriki,w której jako młody chłopak się podkochiwał. Teraz, jako dorosły rozwodnik, znów ma szanse zbliżyć się do swojej szkolnej miłości.

W tak małej miejscowości wszyscy się znają, co z jednej strony pomaga, z drugiej przeszkadza. Poznajemy wielu bohaterów, którzy w mniejszy lub w większy sposób wpływają na śledztwo. Zaskakujące są niektóre powiązania między wątkami, które mają swój początek dobrych kilkanaście lat wcześniej.

Według mnie autorka idealnie dostosowuje tempo powieści do rozwoju wydarzeń. To kolejna pozycja, którą mogę Wam polecić na zbliżające się długie, zimowe wieczory.


3. "Kamieniarz" Camilla Lackberg



Trzecia część serii o tajemniczych zagadkach mieszkańców Fjällbacki. Na szczęście okazuje się, że każde śledztwo to osobna historia i można je czytać oddzielnie. Choć na sto procent będę pewna jak przeczytam pozostałe pozycje. 

Gdy miejscowy rybak wyławia z sieci ciało dziewczynki, pierwsze domysły wskazują na nieszczęśliwy wypadek. Jednak podczas sekcji zwłok, w jej płucach zostaje znaleziona słodka woda z mydłem, sprawy nabierają rozpędu. Sytuację komplikuje fakt, że dziecko należało do zaprzyjaźnionej z głównymi bohaterami rodziny. Erika i Patrick, teraz już para świeżo upieczonych rodziców, muszą zachować obiektywizm i czujność, pomimo łączących z podejrzanymi relacji. 

Nowością jest pierwszoosobowa narracja podzielona na rozdziały. W każdym z nich przedstawiany jest inny punkt widzenia. Jak w poprzedniej części cofamy się też w czasie. W gąszczu zdarzeń i powiązań, z każdą nowo poznaną historią wydaje nam się, że zbliżamy się do rozwiązania zagadki. Jednak jest to jedynie namiastka, wierzchołek góry lodowej. Okazuje się, że nic nie jest takie, jak się wydaje, a przeszłość odbija zatrważające piętno na teraźniejszości oraz losach naszych bohaterów. Na szczęście dociekliwość prowadzącego śledztwo Patricka, oraz nabyte doświadczenie i towarzyszące  mu przeczucie, prowadzą do rozwikłania zagadkowej, budzącej oburzenie i niesmak, zbrodni. 

Książka bardzo przypadła mi do gustu. Muszę tak nieśmiało się przyznać, że w koszyku na tania książka mam już zapisane kolejne pozycje tej autorki. Jak znam siebie na jednej się nie skończy :) 


4. "ZRESETOWANA" Teri Terry


Pierwsza część trylogii opowiadającej historię nastoletniej Kyli, która rozpoczyna życie w społeczeństwie po zresetowaniu. Resetowanie to zabieg wykonywany na młodocianych przestępcach, kasuje się ich wspomnienia i świadomość, by mogli zacząć od nowa i wieść przykładne, uczciwe i porządne życie jako wartościowy członek szerszej społeczności. Tyle w teorii, lecz w praktyce zawsze wychodzi inaczej. Tak jest własnie z naszą bohaterką.

Nie staje się jedynie pusta skorupą, która bezwolnie poddaje się wszystkim sugestiom i z łatwością podporządkowuje normom, nie zadając przy tym żadnych pytań. Kyla jest ciekawa świata, zasad nimi rządzących oraz własnej historii. Nie przestaje samodzielnie myśleć, co jest zmuszona skrzętnie ukrywać przed wszystko widzącymi obserwatorami.

Kara za wychylanie się jest bezwzględna. Jako, że nasza bohaterka ma już szesnaście lat, nie będzie miała możliwości poddać się ponownemu resetowi. Jedynym wyjściem jest śmierć.

Dziewczyna chcąc poznać własne pochodzenie oraz uzyskać odpowiedzi na wciąż pobrzmiewające w głowie pytanie i wątpliwości, narazi się nie raz na niebezpieczeństwo. Gra pozorów, która codziennie musi odgrywać przestaje mieć znaczenie, gdy na jej drodze pojawia się postać z przeszłości, a głosy w głowie przejmują kontrolę. 

Motyw tej książki bardzo przypadł mi do gustu. Świetnie się czuje w podobnych klimatach. Lubię powieści, które w sposób niepokojący, a zarazem bardzo możliwy ukazują naszą przyszłość. 



Wszystkie powyższe pozycje w promocyjnych cenach, znajdziecie na www.taniaksiazka.pl, tu macie link -->klik





26 komentarzy:

  1. Zainteresowała mnie "Nieodnaleziona", ale na razie czytam "Lekarstwo na żal" Ewy Zdunek. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam sentyment do „Księżniczki z lodu”. Świetny artyuł :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chcę przeczytać Księżniczkę z lodu. Mam nadzieję, że szybko się to uda.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nieodnaleziona - czytałam i również mogę polecić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę w przyszłości sięgnąć po inne książki tego autora :)

      Usuń
  5. Ciekawa byłam opinii o Nieodnalezionej, ale to chyba jednak nie moje klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zupełnie niestety nie moje klimaty czytelnicze :( Wole lekką i przyjemną lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kolejnych miesiącach na pewno się coś znajdzie :)

      Usuń
  7. Interesuje mnie ta ostatnia pozycja. Księżniczkę lodu czytałam, lubię książki Camilli Lackberg, chętnie przeczytam inne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamówiłam już kolejne części, więc będziesz miała szerszy obraz całej serii :)

      Usuń
  8. Jestem pod wrażeniem jak wielką jesteś miłośniczką książek. Fajnie, że wreszcie udało Ci się znaleźć choć odrobinę czasu na czytanie. Propozycje niewątpliwie bardzo ciekawe dla fanów tego typu literatury. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka ciekawa, jednak ja odniosę się do kwestii czasu dla siebie przy niemowlaku.. Ty tak na poważnie? Myślę , że to kwestia zorganizowania 😉. Owszem zdarzają się dni, gdzie tylko ręce mamy pomogą, ale nie trwają w nieskończoność. Mam w domu 4latke, 2latka i 2miesieczną głodzille i mam czas dla siebie 😊 choć przy pierwszym dziecku było mi się trudniej zorganizować.. 😈

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku bywało różnie. Przy pierwszym dziecku wszystko jest nowe i zanim sie pojawi jako taka rutyna mija trochę czasu. Na szczęście z czasem wchodzi się w rytm. Myślę, że przy kolejnych dzieciach ma się już opanowany "system" :)

      Usuń
  10. "Nieodnaleziona" i "Zresetowana", to moje typy. Nie wiem tylko kiedy znajdę na to czas...od półtora miesiąca jestem mamą po raz drugi czyli...brak czasu! Czytam ostatnio dużo książek dla dzieci- mój przedszkolak się o nie doprasza, więc czytam. Chciałabym przeczytać coś dla siebie. Wypożyczałam nawet książki z biblioteki, tyle że wciąż przedłużanie terminy zwrotu, bo zwyczajnie nie mam czasu żeby do nich usiąść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to doskonale :) Trzymam kciuki za znalezienie choć chwili dla siebie :)

      Usuń
  11. Serię "Zresetowana" mam w planach. Książki zdobyły bardzo pozytywne opinie. "Księżniczka z lodu" to świetne rozpoczęcie serii :)

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem kolejnych części, może coś pojawi się w mojej biblioteczce przy okazji Świąt :)

      Usuń
  12. Zresetowana jest na mojej liście zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Księżniczkę chętnie bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń