... CZYLI DOPIERO TERAZ ZACZYNAJĄ SIĘ SCHODY
Co prawda schodów na razie nie ma i za wejście do domu służą nam palety, co z kolei idealnie obrazuje stan naszej budowy jak i umysłów :) O tym co już zostało zrobione możecie przeczytać tutaj.
W poprzedniej części skończyliśmy na stanie surowym zamkniętym. Czyli mamy już okna, drzwi zewnętrzne i dach, z którego z założenia nie kapie na głowę. Nam trochę pokapało, ale na szczęście się okazało, że to tylko niewielka nieszczelności przy lufciku. Panowie poprawili, uszczelnili i wszystko jest ok.
Przyszła kolej na bardziej, powiedziałabym drobiazgowe prace. Wszelkiego rodzaju instalacje. Na pewno będziecie wiedzieli o co mi chodzi, gdy tylko Wam przybliżę swój punk widzenia. A ogólnie wzrok mam słaby i pewnie dlatego widzę wielkie przedmioty i wielkie konstrukcje, natomiast tych małych to jakby wcale nie widzę. Gdy panowie górale zaczynali swoją prace, zrobili tak naprawdę coś z niczego. Tam gdzie było tak zwane ściernisko, powstało może nie San Fransisco, ale przynajmniej jakiś Włocławek czy inne nie za duże miasto. Efekty były widoczne od razu. Lecz gdy przyszło to instalacji, wszystko jakby zwolniło. Cały świat jakby zwolnił. Te metry kabli wszelakich kolorów niby się pojawiały w coraz liczniejszej ilości, jednak już brakowało spektakularnego efektu. W między czasie jeszcze Covid położył na łopatki połówkę odpowiedzialną za wykonawstwo :)
Zaczęliśmy od hydrauliki i kanalizacji. Na szczęście mamy wokół siebie naprawdę zaufanych fachowców. Zarówno hydraulik jak i elektryk, którzy bazując na swoim wieloletnim doświadczeniu, podpowiadali nam odpowiednie rozwiązania lub odradzali te najbardziej abstrakcyjne. Nie odmówiłam sobie jednak porządnego researchu :) W moim otoczeniu mam wiele osób, które albo się nadal budują, albo już mieszkają w wybudowanych przez siebie domach i plują sobie w brodę za niektóre pomysły. Wzięłam te ich wszystkie uwagi do kupy i wyszedł mi całkiem jasny obraz tego, czego im w tych domach brakuje. Trzeba tylko odwrócić do góry nogami i tak oto powstanie lista bardzo przydatnych tricków przy budowaniu domu. O tym już w kolejnym wpisie.
Po hydrauliku, wszedł elektryk. I z tego miejsca bardzo cenna wskazówka, którą już usłyszeliśmy na samym początku współpracy. Gniazdek jak najwięcej. Przynajmniej na każdej ścianie, tak by w przyszłości, gdy zachce nam się przemeblowania, nie wściekać się, że nie mam gdzie podpiąć lampki nocnej, czy czegokolwiek innego. Elektrykę na dobrą sprawę robi się raz, więc warto skupić się na niej porządnie i bardzo skrupulatnie rozplanować rozmieszczenie poszczególnych punktów. Z ciekawostek mogę Wam powiedzieć, że mam nawet gniazdko w podbitce na froncie domu, aby podłączyć na Święta lampki. Kto bogatemu ( w doświadczenia oczywiście ) zabroni?
Jeśli chodzi o ogrzewanie zdecydowaliśmy się na pompę ciepła powietrze-woda i wodny system ogrzewania podłogowego. Jako, że nasz domek to parterówka, myślę, że takie rozwiązanie jest jak najbardziej optymalne. Zależało nam przede wszystkim by ogrzewanie było jak najbardziej samoobsługowe. Po latach mieszkania w miejscach ogrzewanych piecem na węgiel, marzyło nam się by ciepełko robić jednym paluszkiem :) Dom jest bardzo dobrze zaizolowany. Z zewnątrz mamy styropian, natomiast od środka ściany zewnętrzne, jak i wewnętrzne oraz strop został ocieplone pianą poliuretanową, co robi z naszego domku, małą szczelną puszeczkę. Jej działanie mogłam już ocenić tego lata, kiedy na zewnątrz było z milion stopni, a w środku odczuwało się naprawdę kilka stopni mniej.
Po tym etapie poszło już całkiem sprawnie i wreszcie było widać upragnione efekty. Pojawił się styropian na podłodze, a zaraz po nim wylewka betonowa. Obecnie jesteśmy na etapie przykręcanie płyt kartonowo gipsowych, szpachlowania. Zostanie tylko pomalowanie= i można brać się za posadzki. I w tym przypadku wybraliśmy dość szybkie i zarazem ekonomiczne rozwiązanie jakim jest żywica epoksydowa. Zobaczymy jak nam wyjdzie, ale plan jest taki, by wylać posadzki przezroczystą żywicą, tak by pod spodem był widoczny beton. Na pewno dam Wam znać czy warto zwrócić uwagę na takie rozwiązanie.
A póki co, trzymajcie proszę kciuki, bo jest spora szansa, że przeprowadzka tuż, tuż :)
Miłego dnia !
J.
Ja chciałabym mieć balkon pełen kwiatów. trochę zaczełam czytać na temat wyboru kwiatów na balkon - https://domzikely.pl/blog/jakie-kwiaty-na-balkon/ i na wiosnę na pewno rozpocznę prace :) Jestem ciekawa jaki będzie efekt i czy dam radę utrzymać kwiaty przy życiu :P
OdpowiedzUsuńCo robicie w przypadku uszkodzonych okien i drzwi? Czy taki serwis w Krakowie jest w stanie im przywrócić blask, kiedy minęło sporo czasu - https://kniz.pl/serwis-okien-i-drzwi/ ? Jak to wygląda z Waszego doświadczenia?
OdpowiedzUsuńCiekawy i bogaty w detale wpis na temat kolejnych etapów budowy domu. Podoba mi się wasze praktyczne podejście do każdego etapu, a w szczególności podkreślenie znaczenia licznych gniazdek elektrycznych i wybór ogrzewania. Rzeczywiście, gniazdek nigdy za wiele, a przy przemeblowaniu to się potwierdza. Ogrzewanie podłogowe z pompą ciepła to również strzał w dziesiątkę, szczególnie dla parterowego domu. Jeśli mogę coś dorzucić od siebie, warto też już teraz pomyśleć o oświetleniu wnętrza, zwłaszcza że jesteście na etapie prac elektrycznych. Z doświadczenia wiem, że włączniki świateł dobrze jest umieścić w strategicznych miejscach, takich jak wejście do pomieszczenia, ale również w pobliżu łóżka w sypialni. Nie zapomnijcie również o oświetleniu zewnętrznym, takim jak np. lampy solarnie na ogrodzie czy wokół tarasu. Ostateczny wybór żywicy epoksydowej na posadzki brzmi bardzo nowocześnie i na pewno doda charakteru waszym wnętrzom. Jeśli zdecydujecie się na przezroczystą wersję, warto pomyśleć o dodatkowym oświetleniu LED pod spodem. Doda to efektu głębi i z pewnością stanie się ciekawym elementem aranżacji.
OdpowiedzUsuńJakie masz rozwiązania do zapewnienia ogrzewania? Czy coś z tego - https://sterownikitech.pl/sterowniki-termostaty-bezprzewodowe,c13.html ? Ogólnie - jak oceniasz termostaty pokojowe wifi? Bo to chyba wygodne, co nie?
OdpowiedzUsuń