Zrób to sam czyli urodzinowe dekorejszyn

Roczek naszej pierworodnej córy zbliża się wielkimi krokami. Co prawda, przesunęliśmy imprezę o tydzień, bo wypada dokładnie w Wielką Sobotę, co trochę mija się z planem hucznego świętowania. Nie mniej jednak, czasu zostało niewiele. Nie byłabym sobą, gdybym z tej okazji nie spróbowała wykonać czegoś "tymi ręcami". Lubię sobie czasami tu wyciąć, tam przykleić, tu przyszyć, tam rozp... pruć :) Na tak wyjątkowe święto, jakim jest rocznica urodzin, a co za tym idzie, rocznica porodu, postanowiłam zaszaleć i przygotować multum ozdób i dekoracji. Oczywiście cześć rzeczy zamówiłam z neta np. balony i zaproszenia (które, swoją drogą, gdzieś się zawieruszyły i jeśli ich nie znajdę, będę zmuszona wykonać nowe osobiście). Dotarły też do nas balony na hel z Wish'a w kształcie 1 oraz wyrazu love.




Ogólnie koncepcja jest taka, że będzie dużo różu, a co! W tej kwestii będę mało oryginalna. No trudno. Pojawią się też korony, w końcu to urodziny małej księżniczki :) Korona znajdzie swoje miejsce na torcie, babeczkach i ozdobach. Jak już jesteśmy przy dekoracjach, to dzisiaj pokażę Wam kilka elementów, które wykonałam na urodziny Heleny.




POMPON Z BIBUŁY

Do wykonania takich cudeniek potrzebujemy jedynie trzech rzeczy :
- gładkiej bibuły
- nożyczek
- nitki lub sznurka





Do zrobienia swojego pomponu użyłam 10 arkuszy bibuły. Jeśli użyjecie mniej, pompon będzie nieco rzadszy. Zaczynamy od złożenia bibuły w harmonijkę. Potem wyznaczamy środek i troszeczkę nacinamy, tak, aby bo opleceniu środka nitką, ta nam nie uciekała. Następnie "zaokrąglamy" końce. Pozostaje tylko rozłożyć nasz pompon i gotowe. NA koniec mała uwaga. Zamówiłam z allegro bibułę o wymiarach 70x50 i początkowo z takich arkuszy próbowałam robić pompony, ale okazały się za duże. Ten prezentowany wyżej jest połową tej wielkości ( takie A3).


GIRLANDA Z PROPORCZYKÓW 

W sali, w której robimy roczek Helenki, jest ogromne okno. Chcę w nim przewiesić kolorowe girlandy. Myślałam o zakupie gotowców, ale zakup takiej długości, jaka mnie interesowała nie był korzystny. Dlatego zrobiłam je sama. Do wykonania tej ozdoby potrzeba :
- kolorowych bloków
- białego, sztywnego papieru
- nożyczek
- kleju na gorąco
- tasiemek
- kleju w sztyfcie
- ołówka



Zaczęłam od wycięcia trójkątów z kolorowych bloków. Te kupiłam w Action'ie po 2,99 za sztukę. W każdym jest 18 kartek o różnych odcieniach i fakturach. Na proporczyki zużyłam ich 23, więc na dobra sprawę starczyłyby dwa bloki. Z białego, sztywniejszego papieru, powycinałam jedynki. Następnie na gotowe trójkąty, w miarę równo, trzeba nakleić cyferki. Gdy już to jest gotowe, można się zabrać za łączenie elementów ze sobą. Użyłam do tego satynowej tasiemki. Za pomocą kleju na gorąco, przyklejałam proporczyki do tasiemki w odległości 7 centymetrów. Sama jestem ciekawa jak się zaprezentują na sali.








PIKERY DO BABECZEK 

Do wykonania pikerów potrzebowałam :
- kolorowych arkuszy
- białego, sztywnego papieru
- kleju z sztyfcie lub w tubce
- kleju na gorąco
- patyków do szaszłyków

Oprócz tortu, ze słodkości będą też babeczki. Na pewno będą śliczne same w sobie, ale chcę je dodatkowo udekorować. Posłużą mi do tego pikery, czyli nic innego jak kartoniki na patyku :) Z kolorowych bloków wycięłam większe kółka i litery. Mniejsze okręgi są z białego, sztywnego papieru. Całość skleiłam zwykłym klejem, natomiast z patykiem do szaszłyków połączyłam za pomocą kleju na gorąco. Bardzo szybka i myślę, że efektowna ozdoba.





PIONOWE GIRLANDY

Do ich wykonania niezbędne są :
- kolorowe arkusze
- biały, sztywny papier
- klej w sztyfcie lub w tubce
- tasiemki
- klej na gorąco

Jeszcze nie zdecydowałam jak je wykorzystać. Okaże się na sali, gdy pozawieszam wszystkie ozdoby. Przygotowanie poszczególnych elementów była najbardziej czasochłonne. Zrobiłam sobie szablon i odrysowywałam na kolorowych arkuszach. Następnie wycięłam wszystkie elementy i połączyłam ze sobą. Najważniejsze by znalazły się w jednej linii.



Dzięki tym pracom ręcznym, przez chwilę poczułam się jak małe dziecko niezdarnie posługujące się pierwszymi nożyczkami :) Miło jest czasami zająć się czymś z pozoru mało istotnym. A uczucia satysfakcji z własnej pracy nic nie zastąpi. I wiecie co? Najmniej ważne w tym wszystkim jest efekt końcowy :) Przecież liczy się to, że włożyliśmy w coś kawał serducha! I tego się będę trzymać!

Jak to wszystko będzie się prezentować razem, będziecie mogli zobaczyć na naszym instagramie: @raczki_bloguja. Serdecznie zapraszamy :)

4 komentarze:

  1. Ale cudnie to wszystko wyszlo! I jakie proste ! Jestem pod ogromnym wrażeniem - wiem że można niezłe cuda stworzyć z kilku rzeczy - praca w przedszkolu swoje zrobiła. Ale z Twoimi pomysłami spotykam sie pierwszy raz 💜

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny pomysł.Jestem ciekawa co za rok

    OdpowiedzUsuń